A właściwie Caroline Marie Bradshaw - fikcyjną postać i narratorkę serialu komediowego HBO "Sex w wielkim mieście" graną przez S.J. Parker. Carrie jest autobiograficzną postacią wykreowaną przez Candace Bushnell, która opublikowała książkę Seks w wielkim mieście na podstawie własnej kolumny w New York Observer.
Bradshaw jest kobietą, która uwielbia dobrą zabawę, jest fanatyczką mody, a szczególnie
butów i przepada za koktajlami, a zwłaszcza Cosmopolitan – do tego stopnia, że jej postać pomogła im stać się popularnymi. Zawodowo, jako freelancer pisuje do nowojorskich gazet tj. New York Star i Vogue, a jej cotygodniowa kolumna Seks w wielkim mieście daje fabułę i narrację każdemu epizodowi.
Carrie była i jest postacią, która kocha modę. Kiedyś wolała nawet kupić najnowszego Vogue’a zamiast obiadu. Jest fanką butów z zamiłowaniem do drogich i ekskluzywnych projektantów (głównie Manolo Blahnika, ale także Christiana Louboutina i Jimmy'ego Choo).
Gdy wpadła w kłopoty finansowe, związane z wykupem mieszkania, dzięki
Mirandzie Carrie odkryła, że wydała na same buty około 40 000 dolarów.
O znaczeniu drogich marek w jej życiu świadczył fakt, że dla Carrie
substytutem przedstawienia chłopaka rodzicom, było zaznajomienie go ze
sprzedawcą Prady. Znana jest z noszenia ubrań marek takich jak Chanel, Christian Dior, Balenciaga, Dolce & Gabbana, Givenchy, Alexander McQueen, Vivienne Westwood, Roberto Cavalli, Helmut Lang, Chloe, Marni, Marc Jacobs, Jean-Paul Gaultier, Sonia Rykiel, Versace, Miu Miu, Fendi, Missoni, Moschino, Betsey Johnson, Oscar de la Renta i Gucci.
Niewiarygodna garderoba Carrie była bardzo ważna dla pisarki z w miarę
dobrymi dochodami. Wielu ludzi z jej otoczenia zauważało u niej
objawy zakupoholizmu i ostrzegało ją przed tym nałogiem. Ciekawostką jest, że odtwarzająca rolę Carrie Sarah Jessica Parker otrzymała całą tę garderobę na własność.
Stylistką, która opiekowała się wszystkimi postaciami z Sexu... była Patricia Field. Postać słynąca z ekstrawagancji i niesztampowych stylizacji, które odbiegają od polskich realiów, ale na ulicach Manhattanu nie wyróżniają się niczym i wpisują się wręcz idealnie w czas i miejsce. Mimo to postać Carrie - która uwielbiam - niekiedy bawi, a czasami wręcz przeraża swoimi "oryginalnymi" strojami :)
Dlatego dziś chciałam Wam zaprezentować fikcyjną, bo wykreowana na potrzeby serialu, ale jakże prawdziwą ikonę mody wprost z Manhattanu i kilka Jej złotych myśli - niekiedy tak trafnych, że nie idzie ująć tego lepiej!
Enjoy!
CARRIE BRADSHAW SAY:
Akceptujemy lody light, zamiast prawdziwych. Nic dziwnego, że gdy spotykamy się z czymś prawdziwym, nie możemy tego strawić.Czym jest uczciwość? Może za bardzo ją cenimy? Może wyznanie prawdy jest szczytem egoizmu, sposobem na rozgrzeszenie kosztem bólu zadanego drugiemu człowiekowi?Charlotte, nie można być z facetem tylko dlatego, że potrafi uszczelnić wannę.Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu.Dotarło do mnie, że mój plan dupczenia był do dupy.I kiedy chowałam swoją suknię ślubną, nurtowało mnie pytanie: dlaczego tak chętnie wymyślamy słowa przysięgi zamiast ustalić i spisać reguły gry?Jedyną rzeczą, jaką zrobiłam z sukcesem w kuchni, to bałagan. No i kilka drobnych pożarów.Jestem z facetem, który zabija mysz i optymizm.Komu potrzebny facet? Mam ciasteczko i zaraz je zjem.Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć… wiszące na wieszakach w mojej szafie.
Mężczyźni, którzy wyglądają za dobrze, nigdy nie są dobrzy w łóżku, ponieważ nigdy nie musieli być.Miłość to jedyna marka, która nigdy nie wychodzi z mody.Może jesteś na kolanach, ale masz go w garści... A raczej w ustach.Mój były zaręczył się z nastolatką, a ja końskim gównem upaprałam pantofle za 300 dolarów.Mojego mężczyznę kochałam jednak bardziej, niż ciuch Roberta Cavalliego...Nie możesz się zaprzyjaźnić z wiewiórką! Wiewiórka to szczur w lepszym wdzianku.
Nie wierzę w e-maile, jestem staroświecka. Wierzę w dzwonienie i rozłączanie się.
Nie jestem gotowa na nowy komputer, chce odzyskać stary. W nim było całe moje życie...
Szukam miłości takiej prawdziwej, niewygodnej, absurdalnej, spalającej, takiej, bez której nie można żyć.
To było jak ten pieprzyk, który on tak lubił. Za dnia mogłam go ukryć, ale wieczorem wystarczyło zmyć osad miasta, żeby się pojawił. Nieduża kropeczka w kąciku ust. A ja się zastanawiałam, jak taki drobiazg może przybierać taki rozmiar.
Wszechświat może nie gra z nami fair, za to ma ogromne poczucie humoru.
W Los Angeles samochód jest dla kobiety tym, czym w Nowym Jorku torebka.
Zaczęłam się zastanawiać nad związkami i częściową lobotomią. Dwie wydające się różnić sprawy, które mogą świetnie do siebie pasować – tak jak czekolada i masło orzechowe.
Jaja są dla faceta tym, czym torebki dla kobiet.
Pozdrawiam,
M.
spora dawka inspiracji :) a do tego, na całym blogu, widzę wyraźne nawiązania do mojej ulubionej aktorki, słodkiej Audrey! na pewno jeszcze tu zajrzę :))
OdpowiedzUsuńAudrey <3
Usuńświetny post!! super zdjęcia ;) dziękuję za miły komentarz ;) z przyjemnością dodaję Twojego bloga do obserwowanych;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję serdecznie!
Usuńmiło mi to słyszeć:)
również pozdrawiam!
M.
Uwielbiam ten film, a Carrie przede wszystkim - jest genialna, pięknie ubrana i niesamowicie urocza. :) Świetnie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam http://inbluejeans-kasia.blogspot.com/
byłam, zwiedziłam, dodałam :)
Usuńza miłe słowa dziękuje :)
M.
filmy oglądałam, jeżeli chodzi o serial to różnie to bywało. Stroje Carrie są dla mnie dość awangardowe i ja bym się w wiele kreacji nie ubrała, ale chciałabym mieć taką kolekcję ubrań i butów jak ona:) a i tak dużą garderobę:) dodaję do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się taka garderoba - ta akurat chyba najbardziej rozpoznawalna w mediach :)
Usuńdziękuję i pozdrawiam!
M.
zawsze jest na czym oko zawiesić, a i posłuchać można, bo w konwersacjach dziewczyn z manhattanu czasami można doszukać się rozwiązań własnych problemów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
M.
Dziękuję za komentarz u mnie. Ja również życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńgorzkoslodka.blogspot.com
dzięki!
UsuńM.
uwielbiam jej garderobę :) dodaje do obserwowanych
OdpowiedzUsuńta w starym mieszkaniu dużo, dużo lepsza :)
Usuńmiło mi!:)
Sarah. Świetna aktorka. A blog baardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńBędę go odwiedzać ;)
to fakt. S.J.Parker świetną aktorką jest!:)
Usuńdzięki za odwiedziny i dobre słowo:)
będzie mi niezmiernie miło gościć Cie ponownie:)
pozdrawiam:)
M.
Postać Carrie jest niezwykłą inspiracją.
OdpowiedzUsuńJest niesamowita.
Mimo tego, że nie każda jej stylizacja jest piękna, to szacunek za odwagę :)
To tylko fikcyjna postać, a wzbudza takie emocje.
o tak - odwaga to Jej drugie imię;]
UsuńWidziałam tą aktorkę w jakimś filmie:) Ogólnie to bardzo mało spędzam czasu na oglądaniu filmów, czy to w Internecie, czy w TV. Już częściej seriale..:) Aczkolwiek przybliżyłaś mi bardziej postać Carrie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:) Dziękuję za komentarz u mnie i również życzę miłej niedzieli!:)
cieszę się, że mogłam się do tego przyczynić - serdecznie polecam Sex w wielkim mieście - można się i wzruszyć i pośmiać do łez:)
Usuńdo zobaczenia w sieci ;)
ta aktorka ma na sobie piękne ciuszki :
OdpowiedzUsuńNiezłe notki, kochana :)
Obserwujemy? Ja już dodałam :)
dzięki serdeczne:)
Usuńobserwujemy, obserwujemy ;)
See U ;]
Uwielbiam ją, jest po prostu niesamowita;)
OdpowiedzUsuńMa swój niepowtarzalny urok! :)
UsuńObserwuje również;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło :)
UsuńSarah dostała wszystko na własność!!! OMG - zazdroszczę sromotnie:)
OdpowiedzUsuńczuję dokładnie to samo :)
Usuńświetny sitcom - widziałam wszytskie sezony:)
OdpowiedzUsuńa Carrie uwielbiam, szczególnie w prostym podkoszulku i męskich majtasach - tak jak zwykła sypiać i chodzić po domu :)
Bardziej sexy, niż niektore sukienki :)
see U L8R!
zgadzam się - ponoć piękno tkwi w prostocie, a to był idealny tego przykład:)
Usuńdodam w kwestii wyjaśnienia, że jestem hetero :)
OdpowiedzUsuńhahahaaa:) nie śmiałam w to wątpić :D
Usuń